Wednesday, June 16, 2010
Bóg jest Wielki, lecz oni nie pojmują.
miasto Palestyńskie które jest od dawna pod embargiem.
izrael rozdał swoim zbrodnikom medale a nazwał pokojowców terorystami uwarzając siebie nieodpowiedzialnym za zbrodnie jakie czynił w wolnych wodach .
Bóg jest Wielki, lecz oni nie pojmują.
My zwyciężymy Palestyna jet ziemją muzułmanów
Palestyna należy do Palestyńczyków
israel jest iluzją
Thursday, June 3, 2010
Ewa Jasiewicz
_________________________________________
Ewa walcząca
Ewa Jasiewicz jest dziennikarką, organizatorką społeczności i związków zawodowych (organizowała między innymi związki zawodowe ostatniej fali emigrantów z Polski pracujących w Wielkiej Brytanii) oraz pracowniczką organizacji solidarnościowych na Zachodnim Brzegu Jordanu i w okupowanym Iraku. Jako działaczka Ruchu Wolna Gaza była świadkiem operacji "Płynny Ołów". Stała się szerzej znana na świecie po tym gdy w Iraku na konferencji prasowej amerykańskiego generała Sancheza rozwiesiła plakat z napisem "Masakra trwa nadal" – została siłą usunięta przez żołnierzy. Ewa Jasiewicz jest również działaczką niedawno rozpoczętej Kampanii Solidarności z Palestyną www.kampania-palestyna.pl oraz redaktorką Le Monde Diplomatique Edycja Polska. Jej książka "Gaza Getto Nieujarzmione" ukaże się w Polsce w marcu. Urodziła się w 1978 roku w Londynie w rodzinie polskich emigrantów z armii Andersa.
Szymon Graniczka: Jak to się stało, że twoje życie potoczyło się w taki sposób? Walczysz o prawa człowieka w Palestynie.
Ewa Jasiewicz:
SG: Jak bardzo twoje poglądy zostały ukształtowane przez twoje korzenie? Pochodzisz z rodziny andersowskiej, która zamieszkała po wojnie w Wielkiej Brytanii.
EJ: Owszem, moja rodzina miała na mnie duży wpływ. Mój ojciec był w armii Andersa, brał udział w brytyjskiej okupacji Palestyny - jednak nie działo się to z jego własnej woli – to wszystko było skutkiem wielkiej światowej polityki, realizacji brytyjskiego mandatu. To kim był ojciec uświadomiłam sobie dopiero później. W czasie wojny był w łagrach, potem dużo chorował. On uświadomił mi, że wojna to największe zło jakie może istnieć na ziemi. Wpajała mi to również moja matka. Rodzice nie chcieli wracać do stalinowskiej Polski i zostali w Wielkiej Brytanii, ale z czasem uświadomili sobie, że współczesny system wyzysku kapitalistycznego też im się nie podoba.
SG: Tak ukształtował się twój światopogląd?
EJ:
SG: Powiem szczerze, twoje działania są według mnie radykalne, byłaś w najniebezpieczniejszych miejscach na świecie; na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Iraku, w Gazie. Skąd czerpiesz siłę do działania?
EJ: Szczerze powiem, bardziej boję się o to jak będzie wyglądał świat i jaka będzie przyszłość jeżeli nie będziemy działać przeciw niesprawiedliwości. Mniej boję się o własne życie, niż o życie ludzi, którzy żyją w tamtych miejscach na co dzień i myślę, że moje życie nie jest lepsze czy gorsze od ich. Walka o ich prawa daje mi siłę, bo to walka także o moje prawa – wszyscy powinni mieć te same prawa i możliwości. Chciałabym tam mieszkać, a paszport brytyjski pozwala mi zawsze stamtąd uciec. Ci ludzie, którzy tam mieszkają nie mają takiej szansy. Nie chcę spędzać czasu nad książkami, siedzieć za biurkiem z komputerem. Pojechałam do Iraku, bo widziałam już wojnę w Palestynie, myślałam, że wiem czego się spodziewać – pomyliłam się. Tam było znacznie niebezpieczniej. W Palestynie ludzie są bardzo otwarci, przyjaźni – to otwarte społeczeństwo. W Iraku tego nie było. Tam społeczeństwo było raczej nieufne – to skutek dyktatury oraz złej reputacji Ameryki, Anglii i w ogóle zachodu, poza tym większość Irakijczyków nigdy nie miało kontaktu z organizacjami solidarnościowymi, tylko raczej z ludźmi, którzy z zewnątrz przybywają na pomoc. A za to co tam się dzieje, jesteśmy odpowiedzialni wszyscy. Spodziewam się, że ludzie którzy mają na myśli dobro całego świata powinni zaangażować się w działania na rzecz pokoju. Apatia rodzi radykalizm, odczłowieczenie, wzmacnia wyzysk, przez nią na świecie rządzą interesy partykularne, a nie zbiorowe.
Tuesday, June 1, 2010
Izrael zaatakował statki z pomocą humanitarną dla strefy Gazy | |
imc | 31-05-2010 06:33 |
Izraelscy komandosi dokonali abordażu na jeden z 6 statków konwoju Freedom Flotilla wiozących pomoc humanitarną dla okupowanej i blokowanej przez Izrael strefy Gazy. Wg doniesień mediów - w wyniku tej operacji co najmniej 30 osób zostało rannych, liczba ofiar śmiertelnych może wynosić nawet 16 (początkowo podawano 2-3). Ponieważ izraelskie władze wprowadziły całkowitą cenzurę na informacje o tym ataku, nie wiadomo dokładnie do jakich szpitali przewieziono ofiary i ile ich dokładnie jest. Cały ladunek flotylli, podobnie jak wziozące go statki, został przejęty przez Izrael Dziś o 15.30 pod ambasadą Izraela w Warszawie odbedzie się protest w tej sprawie | |
|